
Jeżeli miałbym tę książkę opisać jednym słowem, to byłoby to coś mniej więcej w stylu: trochę jak „Chór zapomnianych głosów” Remigiusza Mroza, przy czym mamy tu więcej „science” a mniej „fiction”.
„Proxima” to opowieść o kolonizacji odległej o wiele lat świetlnych planety. W dalekiej przyszłości Ziemia została tak bardzo zanieczyszczona, że ludzkość zmuszona była szukać nowego domu. Jednakże nie było zbytnio ochotników, więc zaistniała konieczność posunięcia się do przymusu.
Wątkowi kolonizacji towarzyszy wiele innych: rywalizacja pomiędzy potomkami Amerykanów i Chińczyków, podróże międzyplanetarne/międzywymiarowe, sztuczna inteligencja czy choćby nowo odkryta zaawansowana technologia.
Główny bohater Yuri został zamrożony i obudzony wiele lat później, ponieważ rodzice w przeszłości nie mogli sobie pozwolić, by zadbać o dobre życie dla swoich dzieci. Zostaje on wysłany daleko w kosmos i staje się pierwszym kolonizatorem obcej planety. Druga bohatera to naukowczyni Stef, która bada nową technologię odkrytą na Merkurym – włazy.
Wyjątkowo podobał mi się szczegółowy opis flory i fauny obcej planety oraz zaawansowanej technologii, którym poświęcono naprawdę wiele stron. Miło czytało się o konflikcie dwóch mocarstw, których spory dotyczyły nie tylko Ziemi, lecz także wielu innych planet i układów słonecznych. Bo przecież po co kłócić się jedynie na jednej planecie, skoro mamy do dyspozycji wiele innych.
Książka doskonale pokazuje, że potrzeba wiele lat, by dokonać choćby najmniejszego odkrycia, bowiem długość ludzkiego życia jest niesamowicie krótka w porównaniu z ogromem wszechświata. Za każdym razem, gdy bohaterowie się starzeli (a towarzyszymy im od najmłodszych lat aż do starości), czułem dziwne przytłoczenie i małość, bowiem powieść jeszcze bardziej mi pokazała, jak bardzo nasze życie jest kruche i nieznaczące.
Autor bardzo ciekawie przedstawił wszystkie wątki, by na sam koniec połączyć je w jedną całość. Chociaż, cały czas czytając powieść, zastanawiałem się, dlaczego wprowadził jeden motyw, którego później prawie w ogóle nie rozwinął.
Podsumowując, mamy tutaj sporą dawkę odkrywania kosmosu, konfliktów zbrojnych i technologii. Szczerze polecam.